Mój pierwszy raz

Cześć. Na imię mam Tomek, z każdym dniem coraz bardziej zbliżam się do czterdziestki i z wielką niechęcią, acz całkiem szczerze przyznaję, że jestem nikim. Brzmi dziwnie, niedorzecznie, a co niektórym powyższe stwierdzenie wydawać  się może jawną prowokacją, zanim jednak wyciągniesz ostateczny wniosek, stań przed lustrem i zadaj sobie analogiczne pytanie – w zasadzie kim jesteś?

Piotrek, Anna, Eustachy to jedynie umowne słowo, nadane odgórnie przez rodziców, opiekunów prawnych lub z własnej inicjatywy, by koledzy w przedszkolu, referent w urzędzie czy osoba przy której budzisz się rano miała większe pole do popisu niż całkiem bezosobowy zwrot „ej Ty”. Nijak nie definiuje to Twojej osoby, wszak znajdziesz tysiące podobnych Tobie Andrzejów i Katarzyn, setki Nowaków, a dzięki mocy nadanej Ci konstytucjonalnym prawem wolności i ograniczony jedynie własną wyobraźnią, wedle uznania możesz w ten czy inny sposób zmienić swój oficjalny przydomek na choćby Bukszpan Możeszmiskoczyć… no bo czemu niby nie?
Idąc dalej tym tropem, stwierdzić możesz, że jesteś artystą, stolarzem, architektem, czy prezesem ważnej spółki. Ok, masz pomysł, samozaparcie by naprodukować sobie liter przed nazwiskiem, pieniądze lub znajomości, które przepchną Cię z jednego stołka na inny. Jednakże, bez względu na to czy spędziłeś większość swojego dorosłego życia przerzucając węgiel łopatą, czy też skaczesz pomiędzy stanowiskami szukając spełnienia zawodowego, zawsze musisz brać pod uwagę możliwość, iż całe dotychczasowe doświadczenie może wziąć w łeb z tytułu choroby, politycznej przepychanki, ludzkiej zawiści, czy głupiej uwagi skierowanej w stronę przełożonego lub mikrofonu stojącego obok reportera. Praca, podobnie jak pieniądz to rzecz nabyta, dziś jesteś lekarzem, politykiem lub aktorem, jeden głupi błąd i jutro możesz stanąć po zasiłek w szeregu podobnych sobie bezrobotnych.
Analogiczne wnioski można wyciągnąć biorąc pod uwagę uwarunkowania takie jak: przynależność religijną lub kulturową, orientację polityczną czy seksualną, hobbystyczne pasje i mniejsze zainteresowania, czy miejsce jakie piastujesz na ziemi lub w swojej własnej rodzinie.

Mniejsza. Przemijanie i kruchość nie są tematem niniejszej dywagacji. Jest nim pustka pozostała po refleksjach w kontekście własnej osoby. Kryzys dnia codziennego i celu uświęcającego jutrzejsze podniesienie się z łóżka. Bo jakiż ma sens to wszystko, skoro nie potrafię jasno przyznać przed sobą kim jestem. Na podstawie wykształcenia, zainteresowań, wykonywanej pracy, czy grona znajomych nie jestem w stanie określić jaki jest mój cel czy miejsce na ziemi. Stąd właśnie niniejszy wpis, strona na której gościcie będąca próbą: odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące własnej egzystencji, zdefiniowania własnego ja, czy nawet (jeśli znajdą się osoby, które przeczytają te słowa i pomyślą od tak i po prostu – rozumie, też tak mam) znalezienia bratniej duszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *